Katharine :
Zdezorientowana dziewczyna
stała przede mną niezdolna do jakiegokolwiek ruchu. Nie bardzo chciało mi się
już czekać, aż poukłada sobie wszystko w tej niewinnej główce, więc podeszłam
do barku z alkoholem i poczęstowałam się jednym z trunków.
- Czego ode mnie chcesz ? –
zapytała zdezorientowana dziewczyna.
Roześmiałam się i zmysłowo
podeszłam do kanapy, siadając na niej.
- Powiedzmy, że chciałam się
w końcu dowiedzieć kim jest osoba, która może mieć moje ciało. Która żyje lepiej
niż ja powinnam, która zabrała mi wszystko … - wycedziłam groźnym tonem głosu.
W sekundzie znalazłam się przed nią, przygważdżając ją do ściany.
- Nawet nie wiem o czym
mówisz … - wychrypiała brunetka, kiedy moje palce oplotły jej szyję.
- Czyli nie znasz Damona i
Stefana Salvatore ? – zapytałam z sarkazmem.
- Przecież ci ich nie
zabrałam ! – broniła się. – To tylko moi znajomi.
Prychnęłam i poluzowałam
uścisk. Mimo to nadal nie pozwalałam jej uciec.
- Nie odpowiedziałaś na
pytanie. Dlaczego wyglądamy tak samo ? – spytała kolejny raz Elena, próbując
złapać oddech.
Westchnęłam i wywróciłam
oczami. Ona naprawdę była taka naiwna czy tylko taką udawała ?
- Jesteś moim sobowtórem ,
skarbie – rzekłam. – Przeliterować ?
Dziewczyna była zmieszana i
zaskoczona. W niczym nie podobna do mnie. Bezradna, słabsza, niepewna
siebie.
- Myślisz, że dlaczego Damon
się Tobą zainteresował ? Wyglądamy tak samo. Przypominasz mu mnie. Nic więcej –
uśmiechnęłam się słodko, wypuszczając ją. Elena wzięła kilka głębszych wdechów,
automatycznie łapiąc się za gardło. Popatrzyła na mnie zdezorientowanym i
zawiedzionym wzrokiem, po czym usiadła na fotelu.
- Czyli to ty się nimi
bawiłaś przez tyle lat !? – rzuciła oskarżająco.
- Nie tak ostro. Pamiętaj, że jestem silniejsza – zagroziłam.
- Nie tak ostro. Pamiętaj, że jestem silniejsza – zagroziłam.
Dziewczyna wstała z fotela i
złapała się za głowę.
- Czyli to wszystko było
tylko pretekstem – wyszeptała cicho. Przewróciłam teatralnie głową, przenosząc
mój wzrok na nią.
- Nie wiem o czym tam ze sobą
rozmawiasz, ale nie przynudzaj, złotko – odparłam dolewając sobie alkoholu.
Niespodziewanie dziewczyna
spanikowana wybiegła z salonu, kierując się na górę. Zachichotałam i zlitowałam
się nad jej naiwnością. Do moich uszu dobiegł dźwięk następnych kroków na
schodach. Najwidoczniej brunetka zderzyła się z kimś po schodach. Nie musiałam
się nawet domyślać kto to był. Nareszcie mam szansę odzyskać to co mi zabrano.
Zaskoczony wampir zszedł do pomieszczenia, stojąc cały czas tyłem do mnie.
Zdecydowałam, że zrobię mu niespodziankę. Niech wie, że ja nie tak szybko
odpuszczam i zostawiam to na czym mi zależy. Salvatore skierowałam się do barku
z whisky i upił łyk z butelki. Cały czas o czymś rozmyślał. No pewnie … Może
jeszcze o Elenie. Ale trudno. Nie czekałam dłużej i gdy Damon chciał już wyjść
na górę gwałtownie zastawiłam mu drogę, przewracając na plecy.
- Kupę lat Damon … -
wyszeptałam mu zalotnie do ucha, pochylając się nad nim.
- Katharine ! – fuknął,
zmieniając pozycję. Teraz on leżał nade mną.- Co zabrakło chętnych do chorych
trójkącików miłosnych !?
- Co to tak ostro ? –
spytałam, zmysłowo oplatając dłońmi jego szyję. Wampir momentalnie ze mnie
wstał, gromiąc mnie spojrzeniem. – Choć muszę przyznać lubię cię takiego.
Jesteśmy tacy sami Damonie.
- Co ty pieprzysz Katharine
!? Daj nam spokój ! – zażądał, a ja zrobiłam urażoną minę, która za chwile
zmieniła się w uwodzicielski uśmiech.
- Wiem, że nadal mnie
pragniesz. Wiem, że ci mnie brakuje, a Elena nigdy nie będzie dla ciebie mną. –
stwierdziłam, przybliżając się do niego.
- Jesteś żałosna jeśli nadal
tak myślisz – wycedził prosto w moją twarz. – A teraz gadaj co powiedziałaś
Elenie ! – warknął, przyciskając mnie do ściany.
Mruknęłam i zaczęłam przejeżdżać dłońmi po
jego klatce piersiowej, uśmiechając się zadziornie.
- Uwielbiam, kiedy jesteś
taki stanowczy – wymruczałam.
- Ta samo suka co wcześniej –
stwierdził i pokręcił głową z niedowierzaniem.
- Ejj – jękłam. – Jakoś
wcześniej tak o mnie nie myślałeś – powiedziałam.
- Więc teraz przejrzałem na
oczy. Tylko szkoda, że tak późno – fuknął zirytowany i opuścił
pomieszczenie. Dokończyłam drinka i
ulotniłam się z domu. To jeszcze nie koniec, a ja zawsze dążę do celu. Zniszczę
życie tej małej wampirzycy choćby nie wiem co.
Damon :
W sekundzie znalazłem się w
pokoju Eleny. Dziewczyna właśnie pakowała swoje rzeczy. Byłem wściekły po
spotkaniu z Pierce, ale nie chciałem tego okazywać na Elenie. Szybko podszedłem
do dziewczyny, uniemożliwiając jej dalsze działanie. Złapałem ją za obie ręce,
patrząc na jej oczy, w których było widać pustkę i żal.
- Dlaczego się pakujesz ? –
zapytałem zmieszany. Miałem nadzieję, że Katharine ulotniła się już z tego
domu.
- Nie chcę przeszkadzać tobie
i Katherine – powiedziała. – Dlaczego nie powiedziałeś mi, że jestem jej
sobowtórem !? – zapytała z wyrzutem, kiedy chciałem coś powiedzieć.
- No właśnie … Myślałeś ! –
rzekła oskarżająco. – Ale wróciła i co ? Teraz już nie będę musiała ci jej
zastępować – dodała płaczliwym głosem. Co ta suka jej naopowiadała !?
- Elena ! Ty nie jesteś taka,
jak ona ! – powiedziałem przekonywująco, łapiąc jej dłonie. – Nigdy nie byłaś i
nie będziesz.
- Taa. Nie wierzę, że
widziałeś we mnie tylko swoją byłą. Myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi ! Przyjechałam
tu z tobą, bo czułam, że mogę ci zaufać, ale … teraz to już nieważne – rzuciła
i dokończyła pakowanie rzeczy, które jej kupiłem.
Nagle jej wzrok skierowałam
się na mnie.
- Co ? Może mam ci oddać te
ubrania. Będą idealnie leżały na Katherine, prawda !? – krzyknęła, wyrzucając z
torby różne rzeczy.
- Nie… Zatrzymaj je. Chcę,
żebyś tylko wiedziała, że Pierce to przeszłość i jedyne co teraz do niej czuję
to odraza i nienawiść – wydukałem przepraszająco.
Kiedy chciałem już wyjść brunetka
niespodziewanie się odezwała.
- Odwieziesz mnie do Mistic
Falls, czy mam sobie radzić sama? –
fuknęła.
- Czyli wyjeżdżamy –
stwierdziłem. Miałem nadzieję, że jednak to wszystko jeszcze przemyśli. Nie
sądziłem, że to się tak potoczy. Może na chwilę widziałem w niej Kath, ale to
całkiem inna osoba. Sam już nie wiedziałem co o tym myśleć. Chyba ją zraniłem,
a jakaś cząstka mnie nie chciała się do
tego przyznać.
- Ja wyjeżdżam, a ty rób co
chcesz. Możesz sobie tutaj zostać ze swoją dawną miłością – odparła z naciskiem
na dwa ostatnie słowa.
Wampirzyca zabrała walizki i
udała się z nimi na dół do mojego samochodu. Chciałem jej pomóc, ale brunetka
oczywiście mi zabroniła. Po chwili ja też wsiadłem do auta i odpaliłem je. Spojrzałem na Elenę, ale jej
wyraz twarzy nadal był nieobecny. Nie
czekając dłużej ruszyłem w kierunku Mistic Falls.
Caroline :
Siedziałam sama w domu,
ponieważ moja mama, jak zawsze była w pracy, więc cały dom miałam dla siebie.
Nie ukrywam, że czasami mi jej brakowało, ale zdążyłam się już przyzwyczaić.
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko pobiegłam, aby je otworzyć. W progu
stała zapłakana Elena z dwoma walizkami.
- Boże Elena ! Co się stało ?
Chodź do środka – powiedziałam i przytuliłam ją do siebie.
- Ten wyjazd był pomyłką
Caroline ! Nie powinnam tam była z nim jechać … - wydukała rozczarowana.
- Co on ci zrobił !? –
zapytałam spanikowana.
- On … - zaczęła. – On widziała
we mnie tylko była swoją i Stefana. Wyobraź sobie, że dzisiaj ją poznałam i
dowiedziałam się, że jestem jej sobowtórem. – żaliła się brunetka.
- Biedactwo, ale czy to
powód, żeby tak płakać ? – rzuciłam, nadal ją przytulając.
- Ja poczułam się urażona i w
jakimś stopniu wykorzystana Caro … Nie mogłam tam zostać. Mam nadzieję, że nie
przeszkadzam ci w środku nocy ? Nie chciałabym w takim stanie wracać do domu –
powiedziała załamanym głosem wampirzyca.
- Oczywiście, że cię
przygarnę, kochana – odpowiedziałam, uśmiechając się. Brązowooka odpowiedziała
mi tym samym.
- Wybierz sobie pokój, a ja
już sobie jutro porozmawiam z panem Salvatore – fuknęłam, uśmiechając się z złośliwie.
- Caroline … Nie trzeba.
Wygarnęłam mu wszystko co należało. Nie wiem co będzie dalej, ale na razie nie
mam ochotę na następną rozmowę z nim – rzekła smutnie dziewczyna.
- Rozumiem. Okej, chodź do
spania późno już – powiedziałam i zaprowadziłam przyjaciółkę na górne piętro.
Oto jest nowy
rozdział ! Zapraszam do czytania, komentowania oraz do różnych zakładek. Np. „Coś
o bohaterze „ No i przepraszam jeśli rozdział to
totalny gniot, ale mam wrażenie jakby był totalną porażką :(
Kocham Was :*
O, nowy rozdział *.* Zrobiłaś mi wielką niespodziankę nim, bo się niecierpliwiłam :) Kochana, nie nazywaj tej notki porażką, bo jest wręcz przeciwnie, jest świetna i emocjonująca. Szkoda, że Elena się obraziła na Damona i nie dała się mu wytłumaczyć, ale nie ma co się dziwić. Mogli jej wcześniej wyznać prawdę. Caro to dobra przyjaciółka i jak zawsze pomoże :3 Żal mi się Damona zrobiło, bo widać, że nie wiedział, co z tym zrobić. Mam nadzieję, że spróbuje jeszcze raz wszystko wyjaśnić Elenie na spokojnie i się pogodzą :) Katherine to klasyczna suka i ledwo się pojawiła, a ja już mam ochotę wydłubać jej oczy -.- Jak śmiała skłócić delenę?! Mam nadzieję, że jeszcze dostanie nauczkę od losu :D Ale DE jeszcze się dogadają, ja to wiem ^^ Liczę na szybkie pojawienie się kolejnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńWeny, skarbie :*
Eii, a co z moim komem :o? Przysięgam, że zamieściłam tu swój komentarz wczoraj wieczorem :c... Ale za pewne coś mi go zjadło, bo wiele razy mi się to przytrafiło xD Także pisze drugi raz: Nowy rozdział *.* Zrobiłaś mi wielką niespodziankę nim, bo się niecierpliwiłam :) Kochana, nie nazywaj tej notki porażką, bo jest wręcz przeciwnie, jest świetna i emocjonująca. Szkoda, że Elena się obraziła na Damona i nie dała się mu wytłumaczyć, ale nie ma co się dziwić. Mogli jej wcześniej wyznać prawdę. Caro to dobra przyjaciółka i jak zawsze pomoże :3 Żal mi się Damona zrobiło, bo widać, że nie wiedział, co z tym zrobić. Mam nadzieję, że spróbuje jeszcze raz wszystko wyjaśnić Elenie na spokojnie i się pogodzą :) Katherine to klasyczna suka i ledwo się pojawiła, a ja już mam ochotę wydłubać jej oczy -.- Jak śmiała skłócić delenę?! Mam nadzieję, że jeszcze dostanie nauczkę od losu :D Ale DE jeszcze się dogadają, ja to wiem ^^ Liczę na szybkie pojawienie się kolejnego rozdziału :) Cóż, cała notka nieziemska :3
OdpowiedzUsuńWeny, skarbie :*
Dziękuję za dwa przepiękne komentarze ! Nie wyświetlały się, ale teraz jest już wszystko pod kontrolą :) Cieszę się bardzo, że rozdział Ci się spodobał i, że zrobiłam Ci niespodziankę :) Elena obraziła się na Damona ? Ona raczej poczuła się urażona i ma mu za złe, że nie dowiedziała się tego wcześniej, bo powinna mieć taką świadomość. Katherine to Katherine i ona zawsze namiesza. Nie podoba jej się, że jej sobowtór ma lepsze życie od niej i właśnie to będzie chciała zmienić o czym dowiemy się już w następnych rozdziałach. Właśnie tworzę następny nn, także powinien niedługo się pojawić ... xD
UsuńJeszcze raz dziękuję i przepraszam za to zamieszanie :** :c
Pozdrawiam :***
Czemu moje komentarze się nie wyświetlają? :c
OdpowiedzUsuńWedług mnie rozdział jest świetny! :D Katherine znów miesza, ja zwykle :3 Biedna Elena, oby wybaczyła Damonowi ;-;
OdpowiedzUsuń