Damon:
Nadal stałem z brunetką na
ulicy, a nasze usta wciąż były złączone w pocałunku. Nie sądziłem, że coś
takiego może mieć miejsce tak szybko lecz oddawałem każdy jej pocałunek. Nie
byłem pewny co będzie dalej. Może oskarży mnie o to, że wykorzystałem fakt, że
jest pijana. Sam nie wiedziałem co wtedy musiałem zrobić, aby dziewczyna
później nie miała do mnie jakiś pretensji, ale całowanie jej zaliczam jak
najbardziej do moich ulubionych czynności. Wampirzyca zachłannie całowała moje
wargi. Ja oczywiście odwdzięczałem się tym samym. Nagle brązowooka oderwała się
ode mnie i zaczęła biegać po całej drodze wykrzykując różne słowa. Głownie to
swoje imię i moje. Byłem przekonany, że ten pocałunek i to wszystko spowodował
alkohol w jej organiźmie. Zależało mi na tej dziewczynie i chciałem być
fair wobec niej. To nie było do mnie
podobne, lecz przy niej zapominałem o
Katherine choć wygląd mówił sam za siebie. Niespodziewanie Elena podbiegła do
mnie i zaciągnęła na ulicę.
- Tańcz ze mną ! – wykrzyknęła
i wzięła mnie za rękę.
- Eleno … - zacząłem – to
chyba nie jest dobry pomysł. Jesteśmy koło twojego domu, a to znaczy, że twoi
rodzice mogą cię zobaczyć – wypaliłem, a dziewczyna od razu posmutniała.
- Moi rodzice nie żyją –
odpowiedziała, a w jej oczach zaczęły gromadzić się łzy.
- Przepraszam nie chciałem cię
urazić. My ze Stefanem także ich straciliśmy, ale to było dawno – powiedziałem
w zamyśleniu i kciukiem starłem łzę z policzka dziewczyny.
- Rozumiem. Możemy wracać do
domu. Chcę spać – rzekła markotnie brunetka i zrobiła dziecinną minę i objęła
mnie w pasie.
Nie ukrywam, że ona coraz
bardziej mnie zadziwiała. Mimo wszystko postanowiłem spełnić jej prośbę. Gdyby
nie to, że była wyjątkowa i nie chciałem, aby mnie znienawidziła na pewno nieźle
bym się z nią zabawił. Zaśmiałem się w myślach i otworzyłem drzwi domu
wampirzycy. Kobieta weszła do domu, rozglądnęła się obie strony i zwróciła się
do mnie.
- Zapraszam – rzekła i
wskazała ręką, abym wszedł do środka.
Posłusznie spełniłem jej
prośbę i wolno przekroczyłem próg jej domu. Dziewczyna podparła się o moje
ramię i prowadziła mnie do swojego pokoju. Musiałem ją podtrzymywać by nie
spadła ze schodów. Nogi plątały się jej na wszystkie strony. Myślę, że
spowodowały to 10 cm
obcasy. W takim czymś można w ogóle chodzić !? Nie dziwiłem się, że nie może
wejść po schodach. W końcu doszliśmy do jej pokoju. Otworzyłem drzwi, a Elena
momentalnie zdjęła buty i położyła się na łóżku.
- Lepiej zamknij drzwi, bo jak
moja ciotka cię zobaczy nie chciałabym być na twoim miejscu – odparła
dziewczyna i nawet nie popatrzyła w moją stronę.
- Zawsze możemy ją ten jeden
raz zahipnotyzować – rzekłem nieco rozbawionym tonem głosu.
Dziewczyna pokiwała głową.
Domyśliłem się, że nie spodobał się jej ten pomysł. Uśmiechnąłem się do niej
promiennie w ramach przeprosin. Elena już od jakiegoś czasu spoglądała na tymi
swoimi wielkimi, brązowymi oczami jak w obrazek. Wiedziałem , że jestem
przystojny, ale czy ąz tak ? Wzrok dziewczyny nadal wlepiony był we mnie. Byłem
nieco zdezorientowany, ale starałem się wyglądać na wyluzowanego. Taki też się
stałem. Przecież ja Damon Salvatore zawsze byłem pewny siebie.
- Jesteś taki przystojny –
odrzekła rozmarzona i uśmiechnęła się uwodzicielsko.
W głębi duszy ucieszyło mnie
to co powiedziała.
- Ty też jesteś śliczna, ale
czy nie uważasz, że trochę pijana ? – stwierdziłem rozbawiony i przykryłem ją
kołdrą.
Elena wzruszyła ramionami i
poprawiła poduszkę.
- Chyba powinnaś iść spać –
zauważyłem.
- Może, ale będzie mi się
lepiej zasypiało, kiedy zostaniesz ze mną – oznajmiła brązoowoka i uśmiechnęła
się do mnie słodko.
- Będziesz tego żałować –
odpowiedziałem.
- To później. Żyjmy chwilą ! –
wrzasnęła na cały głos, a ja momentalnie ją uciszyłem.
- Cicho, bo ktoś cię usłyszy –
przyłożyłem palec do jej ust i położyłem się obok niej na łózku.
Gilbert tylko się uśmiechnęła
i wtuliła w mój tors. To było bardzo miłe uczucie, ponieważ wiedziałem, że
czuję coś do tej dziewczyny. To nie było coś takiego jak obce dziewczyny w
pokoju hotelowym. Byłem świadomy tego, że teraz zachowuję się trochę jak nie
ja, ale co tam. Dla tej istotki mógłbym zrobić wszystko. Nie wiem skąd u mnie
ta nagła przemiana, ale czy to źle ? Już sam się pogubiłem. Ja ! Damon
Salvatore się pogubiłem. Działo się ze mną coś niedobrego. Znałem ją dopiero 3
dni, a zachowuję się jakbyśmy znali się już bardzo dużo czasu. Przy niej czułem
się jakoś inaczej. Tak jakbym mógł być sobą. Nie musiałem przed nią udawać
jakiegoś twardziela. Ona i tak wiedziała dobrze jaki jestem i kim jestem.
Gdybym tylko mógł dowiedzieć się czy ona, również coś do mnie czuje … Byłoby o
wiele prościej ją poderwać. Nagle usłyszałem spokojny oddech Eleny. Spała. To
dobrze niech odpocznie. Nawet nie chce widzieć jej reakcji, kiedy dowie się co
wyprawiała. Po chwili zrozumiałem, że moja obecność tutaj na nic się nie
przyda, więc szybko wyskoczyłem przez okno i pognałem do rezydencji w moim
ulubionym wampirzym tempie.
***
Gdy dotarłem już do mojego
pokoju, położyłem się na łóżku, popijając Burbona. Cały czas myślałem o Elenie.
Ona była taka inna niż dziewczyny. Na imprezie mogliśmy się lepiej poznać. Mam
już doświadczenie z innymi, więc łatwo to zauważyłem. Brunetka była wtedy taka
radosna, zadowolona z życia, piękna, ale i troszkę zagubiona. Musiałem
dowiedzieć się o niej jeszcze dużo więcej. Czuję, że mam taką potrzebę. Nie
chce jakoś na siłę się do niej zbliżyć, ale chce. Ta moja głupia logika czasem
przynosi odwrotny skutek, kiedy chcę coś zrobić, ale teraz wiem, że muszę się
postarać i zrobię wszystko, żeby zdobyć tę dziewczynę.
Mary :
Jak dobrze znowu być wolnym i
wrócić do rodzinnego miasta. Impreza była genialna i przy okazji poznałam parę
osób. Właśnie szalałam na parkiecie z Caroline Forbes i Bonnie Bennett. To
bardzo fajne dziewczyny. Dowiedziałam się, że mają jeszcze jedną przyjaciółkę
Elenę Gilbert, ale nie mogą jej znaleźć. Chyba trochę się o nią martwiły. Coś
czuję, że znalazłam przyjaciółki. Caro była wampirzycą, Bonnie za to
czarownicą. Nie zdziwiło mnie to, ani trochę. Teraz każdy spotkany nawet przez
przypadek na ulicy może być wampirem, wilkołakiem, czarownicą … Później ta
osoba może nieźle namieszać a twoim życiu, a ty nawet nie wiesz skąd ją znasz.
Nagle poczułam, że ktoś obejmuje mnie z tyłu. Nie musiałam nawet oglądać się za
sobie, ponieważ bardzo dobrze wiedziałam, że ta osoba to Klaus. Dziewczyny
przestały tańczyć i wpatrywały się we mnie i w pierwotnego. Przytuliłam się do
Klausa i postanowiłam, że przedstawię mojego chłopaka dziewczyną.
- Caro, Bonnie poznajcie
Klausa. Mojego chłopaka – oznajmiłam.
- Miło mi poznać – przywitała
się blondynka i podała dłoń pierwotnemu, którą ten lekko pocałował. Był w końcu
troszeczkę staroświecki, więc nie zdziwiło mnie to, ani nie byłam
zazdrosna.
- Bonnie – powiedziała mulatka
i także podała dłoń Klausowi.
- Mi także miło – odpowiedział
Mikealson i uśmiechnął się promiennie.
- Mary jesteśmy tu już sporo
czasu, a jeszcze ze sobą nie zatańczyliśmy – rzekł w zamyśleniu mój chłopak i
zwinnym ruchem przyciągnął do siebie.
Dziewczyny zaczęły chichotać i
posłały mi promienne spojrzenie. Ja także to zrobiłam tylko było ono trochę
bardziej przepraszające. Przyjaciółki nie traciły więcej czasu i zaczęły
wykonywać różne śmieszne ruchy do piosnki.
Tańczyłam z Klausem przez
jeszcze parę innych piosenek. Musiałam przyznać, że pierwotny był wspaniałym
tancerzem.
Kiedy piosenka zmieniła się na
bardzo szybką zaczęłam podskakiwać do góry. Klaus wyglądał na rozśmieszonego
moim zachowaniem i nagle przyciągnął mnie do siebie, podrzucił delikatnie do
góry i prędko złapał robiąc ze mną obrót. Było to coś nie do opisania !
Momentalnie wpiłam się w jego usta. Pierwotny nie pozostawał mi dłużny i
odpłacał mi się jeszcze bardziej namiętnymi pocałunkami. Byliśmy chyba tylko
jedyną parą, która całuje się na parkiecie, ale co tam. Jesteśmy wampirami, nie
mamy zasad.
Stefan:
Szukałem wszędzie Eleny. Byłem
już wszędzie. W ogrodzie, sprawdziłem czy nie ma jej przypadkiem na parkiecie,
w środku budynku. Już sam nie wiedziałem co dalej mam robić. Nikogo tutaj nie
znałem, a szczerze mówiąc trochę mi się już nudziło stanie w miejscu i
patrzenie na bawiących się ludzi. Postanowiłem, że jeśli nie spotkam w końcu
Eleny to wychodzę z imprezy. Nie było sensu tutaj siedzieć. Dobrze wiedziałem,
że dla mojego brata ta dziewczyna też nie jest obojętna, ale dla niego byłaby
tylko kolejną zabawką. Wyglądała jak Katharine i dlatego chciał ją mieć dla
siebie. Tak samo było z Pierce. Wiedziałem, że chce ją tylko wykorzystać. Nie
mogłem na to pozwolić. Elena to bardzo fajna dziewczyna i bardzo chciałbym się
do niej zbliżyć. Nagle poczułem, że ktoś we mnie wpada. Okazało się, że to była
Caroline.
- Stefan – zawołała blondynka
i przytuliła się do mnie. Odwzajemniłem uścisk i posłałem jej promienny uśmiech.
- Cześć Caroline. Widziałaś
może Elenę ? – spytałem.
- Niestety nie. Też jej
szukam, ale obawiam się, że to na nic. Pewnie była zmęczona i wróciła do domu –
powiedziała Caro i uśmiechnęła się do mnie. Ona cały czas się uśmiechała.
- Może – odpowiedziałem zamyślony,
a w mojej głowie od razu pojawiło się imię „ Damon”.
No pięknie. Jeśli on jej coś
zrobi to nie daruję tego sobie, ani jemu. Mój brat nie przepuściłby takiej
okazji. Nagle blondynka zrobiła zdziwioną minę i wyciągnęła telefon z małej
podręcznej torebeczki.
- O to od Eleny – wyjaśniła –
pisze, że wszystko w porządku i żebyśmy się nie martwili, ponieważ była
zmęczona i poszła szybciej do domu.
- Wychodzi na to, że nic jej
nie jest – oznajmiła blondynka i schowała telefon.
- Widocznie tak –
odpowiedziałem i uśmiechnąłem się, poprawiając kurtkę.
W głębi duszy już sam nie
wiedziałem co miałem o tym myśleć. Damon nie mógł zmusić Eleny, żeby napisała
coś takiego, bo jest wampirem. Mimo wszystko mój brat raczej nie byłby w stanie
skrzywdzić Eleny. Za bardzo przypominała mu jego dawną miłość.
Niespodziewanie blondynka
oglądnęła się za siebie i krzyknęła radośnie.
- Matt, Jeremy poznajcie
Stefana. Jest nowy w mieście – rzekła wampirzyca i odsunęła się na bok.
Obok niej stały dwa chłopaki.
Obaj byli blondynami tak jak ja. Widać było, że są już nieźle zakręceni.
- Matt – powiedział jeden,
podając mi rękę, którą szybko uścisnąłem.
- Jeremy – przedstawił się
drugi – fajnie będzie mieć nowego kumpla w mieście.
- Jer to brat Eleny –
wyjaśniła Caroline.
Pokiwałem głową na znak, że
rozumiem.
- My już lecimy Caro. Dziewczyny
czekają – oznajmił Matt z uśmiechem na twarzy.
- Ej Jer, a Bonnie – zapytała oburzona
blondynka.
- Przyjaciółka – powiedział rozmarzony
Jer i ulotnił się razem z Mattem.
Zaśmiałem się razem z Caro,
spoglądając na siebie. Dziewczyna nie
była taka zła pomyślałem dobrowolnie.
- Zatańczysz ? – zapytałem,
kiedy piosenka się zmieniła. Sam nie wiedziałem co wtedy robię, ale nie chciało
mi się już podpierać ściany.
- Chętnie – odpowiedziała rozpromieniona
wampirzyca i pociągnęła mnie na parkiet.
Zrobiłem z nią obrót tak, że
wylądowało prosto na moim torsie. Po raz kolejny wybuchliśmy głośnym śmiechem
lecz po chwili znów zaczęliśmy wykonywać różne śmieszne ruchu do melodii. Muszę
przyznać, że dawno tak dobrze się nie bawiłem i z nikim innym tak jak z nią. ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oto i nowy 3
rozdział. Troszkę krótki, ale ważne, że jest. Mam nadzieję, że się spodoba.
Przy okazji zapraszam
na nowego bloga, którego prowadzę z Mary Jane Varien <3. Zapraszamy do
komentowania ! :* ghost-whisperer-forever.blogspot.com
O Matko! JARAM SIĘ! <3 Boski rozdział! Szalona Elena xd :3 Fajna jest w takim wydaniu xd I ta scenka w pokoju z Damonem <3 Mocno mu zakręciła w głowie :D Pewnie Elena będzie się karcić za to jak się zachowała, ale co tam! Opłacało się :3 Tańczący Stefano i Caroline, to co lubię ^^
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział i chętnie wpadnę na waszego nowego bloga :)
Pozdrawiam :*
Dziękuję za ten miły komentarz ^^ Cieszę się, że spodobały się momenty między E&D. Tak Elena zakręciła Damonowi w głowie jak nikt inny i taki stan mu szybko nie minie. Stefan zacznie się trochę przekonywać do Caroline. Także bardzo lubię tę dwójkę i postaram się dodawać jakieś momenty pomiędzy nimi ^^ Elena to Elena. Jak już zaszalej to musi później wejść też w ten swój stan typu : O matko ! Co ja wyprawiałam !? To do mnie nie podobne!!
UsuńAle oczywiście znajdzie sie osoba, która pomoże jej się nauczyć jak nieźle się bawić :D
Pozdrawiam :**
Jejku, jejku, jejku ! ! ! Kocham Cię za ten rozdział <333 Sceny Delene były niesamowite i mam nadzieję, że będzie takich jeszcze więcej :D Błagam.. Niech Elena nie będzie zła na siebie za ten wieczór. Przecież wszystko się tak ładnie układa.. Nie potrzebne nam tu wyrzuty sumienia :) Niech będzie Steroline !! Ja ich tak bardzo lubię razem.. Mogłabym jeszcze pisać i pisać o tym rozdziale, ale wolę jadąc się nim na głos i zagłuszyć kompletnie telewizor i inne sprzęty w domu.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na NN !!
Życzę dużo weny kochana <333
Buziaki :***
Ahh dziękuję <33 To miło, że wszystko się spodobało ! Elena to Elena i wszyscy wiemy, że jak już zaszaleje to prędzej czy później muszą dopaść ją wyrzuty sumienia. Czasem kompletnie niepotrzebne xdd. Również lubię Stefcia i Caro razem, więc ... może coś z tego będzie, ale nie obiecuję :D Relacja pomiędzy D&E będzie rozwijała się po troszeczku xdd Ale to nie znaczy, że nie będzie wpadek, śmiesznych i całkiem poważnych ^^ Jeszcze raz wielkie dzięki <3.
UsuńTeż kocham i pozdrawiam :*******
Aww kolejny wspaniały rozdział *o* Delena wyszła tak cudnie! :D Elena zaszalała i to jak zaczęła tańczyć na ulicy- mimo wpływu alkoholu, czuła się szczęśliwie i mam nadzieję, że nie będzie tak bardzo żałować. Damon jest jej szczęściem, ja to wiem ^^ Fajnie, że kazała mu zostać na noc *-* Szkoda tylko, że się wymknął, no ale taki w końcu jest Damon :D Widzę, że chce ją zdobyć, a ja się z tego bardzo cieszę <3 Już się nie mogę doczekać ich kolejnego spotkania ♥ Mary i Klaus- przypadli mi do gustu :3 Lubię różnorodne paringi w opowiadaniach :D No i imprezka wyszła świetnie ^.^ Stefan i Caroline na końcu zaszaleli. Cieszę się, że się dobrze bawią... Może nawet coś między nimi będzie? ^^ No cóż, czekam na kolejny rozdział, kochana :* Jestem strasznie ciekawa reakcji Eleny, kiedy się rano obudzi xD Oj będzie kac, ale pocałunku to ja bym na jej miejscu nie żałowała :3 Daj szybko nowy rozdział! ;) Jesteś genialna, wiedz o tym ;)
OdpowiedzUsuńWeny, weny, weny!
Pozdrawiam ♥
Dziękuję z całego serca za ten miły komentarz <33 Cieszę się, że Elena się podoba. Bo Elena, kiedy chce to umie zaszaleć :D ja też uważam, że Damon to takie jej szczęście, ale ona jeszcze do końca o tym nie wiem ^^ On bardzo chce ją zdobyć i będzie się o nią naprawdę starał, ale nie zapominajmy też o Stefanie ! ;) Stefan i Caroline zawsze według mnie do siebie pasowali i dlatego bardzo chciałam, aby na tym blogu pojawiały się też i o nich wątki, a czy będzie z tego coś więcej w następnych rozdziałach xD
UsuńPozdrawiam :******
Leżę, kwiczę i nie wstaje !! To jest bombowe !! Awwww.... :D <3
OdpowiedzUsuńKurcze rozdział wyszedł Ci zajebiście. Delenka cud miód i malinka !! :* <33 NIEBOOOO !!
Mery i Klaus coś wspaniałego i to końcowe zdanie ,,Jesteśmy wampirami, nie mamy zasad. '' BOŻEEEE JARAM SIĘ !!! Brechtasz się ? No ja też :D <3
Kurcze jak ja chciałabym mieć tyle talentu co ty w jednym paluszku !!! Love love love you !!
Heyyyyy sexy Kinga !! Op op op op Delena style !! :D hahaha xD
Pozdrawiam <33
Buziaczki :***
Niech wena będzie z Tobą inaczej skoczę z dywanu xD
I will always love you !
Hmm. Co by Ci tutaj odpisać !? Może wieeelkie dziękuję <333 ? Tak chyba właśnie to chcę Ci najbardziej powiedzieć ! Bardzo się cieszę, że Mary z Klausem przypadli Ci do gustu. Starałam się, a by wszystko wyszło tak jak sobie zaplanowałam. Nie wiem czy do końca tak jest, ale cóóż xD Wcale nie mam tyle talentu i jeśli ktoś ma go za dużo to TY, my love <3 Jeszcze raz dzięki Ci i buźki :***
UsuńI will always love you too !
super <3 Damon <3 :3 nie no Klaus staro świecki :D mozna i tak
OdpowiedzUsuńDziękuję <3. Wiem dziwnie ujęłam to z Klausem xD Ale cóóż ... ma dobre maniery :D
UsuńPozdrawiam ;)
Po długiej przerwie nareszcie dodałam nowy rozdział :) Serdecznie zapraszam :D
OdpowiedzUsuńBtw kiedy 4 rozdział u ciebie? :>
Postaram się szybko dodać koma, ale coś mi net nawala poza tym na nic nie mogę znaleźć czasu. te wszystkie próbne testy itd. Ughh. Au u mnie nn ... Hm. Prawdopodobnie w ten weekend ? jakby coś to oczywiście do Ciebie napisze ;)
UsuńPozdrawiam !!
Masz prawdziwy talent.
OdpowiedzUsuńPiękny styl, wciągająca historia i w dodatku Delena *-* kocham to, nie wiem jak się wyrobie, ale musze to przeczytac do końca:D