niedziela, 16 marca 2014

Rozdział 3



Damon:
Nadal stałem z brunetką na ulicy, a nasze usta wciąż były złączone w pocałunku. Nie sądziłem, że coś takiego może mieć miejsce tak szybko lecz oddawałem każdy jej pocałunek. Nie byłem pewny co będzie dalej. Może oskarży mnie o to, że wykorzystałem fakt, że jest pijana. Sam nie wiedziałem co wtedy musiałem zrobić, aby dziewczyna później nie miała do mnie jakiś pretensji, ale całowanie jej zaliczam jak najbardziej do moich ulubionych czynności. Wampirzyca zachłannie całowała moje wargi. Ja oczywiście odwdzięczałem się tym samym. Nagle brązowooka oderwała się ode mnie i zaczęła biegać po całej drodze wykrzykując różne słowa. Głownie to swoje imię i moje. Byłem przekonany, że ten pocałunek i to wszystko spowodował alkohol w jej organiźmie. Zależało mi na tej dziewczynie i chciałem być fair  wobec niej. To nie było do mnie podobne, lecz przy niej zapominałem  o Katherine choć wygląd mówił sam za siebie. Niespodziewanie Elena podbiegła do mnie i zaciągnęła na ulicę.
- Tańcz ze mną ! – wykrzyknęła i wzięła mnie za rękę.
- Eleno … - zacząłem – to chyba nie jest dobry pomysł. Jesteśmy koło twojego domu, a to znaczy, że twoi rodzice mogą cię zobaczyć – wypaliłem, a dziewczyna od razu posmutniała.
- Moi rodzice nie żyją – odpowiedziała, a w jej oczach zaczęły gromadzić się łzy. 
- Przepraszam nie chciałem cię urazić. My ze Stefanem także ich straciliśmy, ale to było dawno – powiedziałem w zamyśleniu i kciukiem starłem łzę z policzka dziewczyny.
- Rozumiem. Możemy wracać do domu. Chcę spać – rzekła markotnie brunetka i zrobiła dziecinną minę i objęła mnie w pasie. 
Nie ukrywam, że ona coraz bardziej mnie zadziwiała. Mimo wszystko postanowiłem spełnić jej prośbę. Gdyby nie to, że była wyjątkowa i nie chciałem, aby mnie znienawidziła na pewno nieźle bym się z nią zabawił. Zaśmiałem się w myślach i otworzyłem drzwi domu wampirzycy. Kobieta weszła do domu, rozglądnęła się obie strony i zwróciła się do mnie.
- Zapraszam – rzekła i wskazała ręką, abym wszedł do środka.                             
Posłusznie spełniłem jej prośbę i wolno przekroczyłem próg jej domu. Dziewczyna podparła się o moje ramię i prowadziła mnie do swojego pokoju. Musiałem ją podtrzymywać by nie spadła ze schodów. Nogi plątały się jej na wszystkie strony. Myślę, że spowodowały to 10 cm obcasy. W takim czymś można w ogóle chodzić !? Nie dziwiłem się, że nie może wejść po schodach. W końcu doszliśmy do jej pokoju. Otworzyłem drzwi, a Elena momentalnie zdjęła buty i położyła się na łóżku.  
- Lepiej zamknij drzwi, bo jak moja ciotka cię zobaczy nie chciałabym być na twoim miejscu – odparła dziewczyna i nawet nie popatrzyła w moją stronę.
- Zawsze możemy ją ten jeden raz zahipnotyzować – rzekłem nieco rozbawionym tonem głosu.
Dziewczyna pokiwała głową. Domyśliłem się, że nie spodobał się jej ten pomysł. Uśmiechnąłem się do niej promiennie w ramach przeprosin. Elena już od jakiegoś czasu spoglądała na tymi swoimi wielkimi, brązowymi oczami jak w obrazek. Wiedziałem , że jestem przystojny, ale czy ąz tak ? Wzrok dziewczyny nadal wlepiony był we mnie. Byłem nieco zdezorientowany, ale starałem się wyglądać na wyluzowanego. Taki też się stałem. Przecież ja Damon Salvatore zawsze byłem pewny siebie.
- Jesteś taki przystojny – odrzekła rozmarzona i uśmiechnęła się uwodzicielsko. 
W głębi duszy ucieszyło mnie to co powiedziała.
- Ty też jesteś śliczna, ale czy nie uważasz, że trochę pijana ? – stwierdziłem rozbawiony i przykryłem ją kołdrą. 
Elena wzruszyła ramionami i poprawiła poduszkę. 
- Chyba powinnaś iść spać – zauważyłem.
- Może, ale będzie mi się lepiej zasypiało, kiedy zostaniesz ze mną – oznajmiła brązoowoka i uśmiechnęła się do mnie słodko.
- Będziesz tego żałować – odpowiedziałem. 
- To później. Żyjmy chwilą ! – wrzasnęła na cały głos, a ja momentalnie ją uciszyłem.
- Cicho, bo ktoś cię usłyszy – przyłożyłem palec do jej ust i położyłem się obok niej na łózku.
Gilbert tylko się uśmiechnęła i wtuliła w mój tors. To było bardzo miłe uczucie, ponieważ wiedziałem, że czuję coś do tej dziewczyny. To nie było coś takiego jak obce dziewczyny w pokoju hotelowym. Byłem świadomy tego, że teraz zachowuję się trochę jak nie ja, ale co tam. Dla tej istotki mógłbym zrobić wszystko. Nie wiem skąd u mnie ta nagła przemiana, ale czy to źle ? Już sam się pogubiłem. Ja ! Damon Salvatore się pogubiłem. Działo się ze mną coś niedobrego. Znałem ją dopiero 3 dni, a zachowuję się jakbyśmy znali się już bardzo dużo czasu. Przy niej czułem się jakoś inaczej. Tak jakbym mógł być sobą. Nie musiałem przed nią udawać jakiegoś twardziela. Ona i tak wiedziała dobrze jaki jestem i kim jestem. Gdybym tylko mógł dowiedzieć się czy ona, również coś do mnie czuje … Byłoby o wiele prościej ją poderwać. Nagle usłyszałem spokojny oddech Eleny. Spała. To dobrze niech odpocznie. Nawet nie chce widzieć jej reakcji, kiedy dowie się co wyprawiała. Po chwili zrozumiałem, że moja obecność tutaj na nic się nie przyda, więc szybko wyskoczyłem przez okno i pognałem do rezydencji w moim ulubionym wampirzym tempie. 

***
Gdy dotarłem już do mojego pokoju, położyłem się na łóżku, popijając Burbona. Cały czas myślałem o Elenie. Ona była taka inna niż dziewczyny. Na imprezie mogliśmy się lepiej poznać. Mam już doświadczenie z innymi, więc łatwo to zauważyłem. Brunetka była wtedy taka radosna, zadowolona z życia, piękna, ale i troszkę zagubiona. Musiałem dowiedzieć się o niej jeszcze dużo więcej. Czuję, że mam taką potrzebę. Nie chce jakoś na siłę się do niej zbliżyć, ale chce. Ta moja głupia logika czasem przynosi odwrotny skutek, kiedy chcę coś zrobić, ale teraz wiem, że muszę się postarać i zrobię wszystko, żeby zdobyć tę dziewczynę.

Mary :
Jak dobrze znowu być wolnym i wrócić do rodzinnego miasta. Impreza była genialna i przy okazji poznałam parę osób. Właśnie szalałam na parkiecie z Caroline Forbes i Bonnie Bennett. To bardzo fajne dziewczyny. Dowiedziałam się, że mają jeszcze jedną przyjaciółkę Elenę Gilbert, ale nie mogą jej znaleźć. Chyba trochę się o nią martwiły. Coś czuję, że znalazłam przyjaciółki. Caro była wampirzycą, Bonnie za to czarownicą. Nie zdziwiło mnie to, ani trochę. Teraz każdy spotkany nawet przez przypadek na ulicy może być wampirem, wilkołakiem, czarownicą … Później ta osoba może nieźle namieszać a twoim życiu, a ty nawet nie wiesz skąd ją znasz. Nagle poczułam, że ktoś obejmuje mnie z tyłu. Nie musiałam nawet oglądać się za sobie, ponieważ bardzo dobrze wiedziałam, że ta osoba to Klaus. Dziewczyny przestały tańczyć i wpatrywały się we mnie i w pierwotnego. Przytuliłam się do Klausa i postanowiłam, że przedstawię mojego chłopaka dziewczyną. 
- Caro, Bonnie poznajcie Klausa. Mojego chłopaka – oznajmiłam.
- Miło mi poznać – przywitała się blondynka i podała dłoń pierwotnemu, którą ten lekko pocałował. Był w końcu troszeczkę staroświecki, więc nie zdziwiło mnie to, ani nie byłam zazdrosna. 
- Bonnie – powiedziała mulatka i także podała dłoń Klausowi.
- Mi także miło – odpowiedział Mikealson i uśmiechnął się promiennie.
- Mary jesteśmy tu już sporo czasu, a jeszcze ze sobą nie zatańczyliśmy – rzekł w zamyśleniu mój chłopak i zwinnym ruchem przyciągnął do siebie. 
Dziewczyny zaczęły chichotać i posłały mi promienne spojrzenie. Ja także to zrobiłam tylko było ono trochę bardziej przepraszające. Przyjaciółki nie traciły więcej czasu i zaczęły wykonywać różne śmieszne ruchy do piosnki.
Tańczyłam z Klausem przez jeszcze parę innych piosenek. Musiałam przyznać, że pierwotny był wspaniałym tancerzem.
Kiedy piosenka zmieniła się na bardzo szybką zaczęłam podskakiwać do góry. Klaus wyglądał na rozśmieszonego moim zachowaniem i nagle przyciągnął mnie do siebie, podrzucił delikatnie do góry i prędko złapał robiąc ze mną obrót. Było to coś nie do opisania ! Momentalnie wpiłam się w jego usta. Pierwotny nie pozostawał mi dłużny i odpłacał mi się jeszcze bardziej namiętnymi pocałunkami. Byliśmy chyba tylko jedyną parą, która całuje się na parkiecie, ale co tam. Jesteśmy wampirami, nie mamy zasad. 

Stefan:
Szukałem wszędzie Eleny. Byłem już wszędzie. W ogrodzie, sprawdziłem czy nie ma jej przypadkiem na parkiecie, w środku budynku. Już sam nie wiedziałem co dalej mam robić. Nikogo tutaj nie znałem, a szczerze mówiąc trochę mi się już nudziło stanie w miejscu i patrzenie na bawiących się ludzi. Postanowiłem, że jeśli nie spotkam w końcu Eleny to wychodzę z imprezy. Nie było sensu tutaj siedzieć. Dobrze wiedziałem, że dla mojego brata ta dziewczyna też nie jest obojętna, ale dla niego byłaby tylko kolejną zabawką. Wyglądała jak Katharine i dlatego chciał ją mieć dla siebie. Tak samo było z Pierce. Wiedziałem, że chce ją tylko wykorzystać. Nie mogłem na to pozwolić. Elena to bardzo fajna dziewczyna i bardzo chciałbym się do niej zbliżyć. Nagle poczułem, że ktoś we mnie wpada. Okazało się, że to była Caroline.
- Stefan – zawołała blondynka i przytuliła się do mnie. Odwzajemniłem uścisk i posłałem jej promienny uśmiech.
- Cześć Caroline. Widziałaś może Elenę ? – spytałem.
- Niestety nie. Też jej szukam, ale obawiam się, że to na nic. Pewnie była zmęczona i wróciła do domu – powiedziała Caro i uśmiechnęła się do mnie. Ona cały czas się uśmiechała.
- Może – odpowiedziałem zamyślony, a w mojej głowie od razu pojawiło się imię „ Damon”.
No pięknie. Jeśli on jej coś zrobi to nie daruję tego sobie, ani jemu. Mój brat nie przepuściłby takiej okazji. Nagle blondynka zrobiła zdziwioną minę i wyciągnęła telefon z małej podręcznej torebeczki.  
- O to od Eleny – wyjaśniła – pisze, że wszystko w porządku i żebyśmy się nie martwili, ponieważ była zmęczona i poszła szybciej do domu.  
- Wychodzi na to, że nic jej nie jest – oznajmiła blondynka i schowała telefon.
- Widocznie tak – odpowiedziałem i uśmiechnąłem się, poprawiając kurtkę.  
W głębi duszy już sam nie wiedziałem co miałem o tym myśleć. Damon nie mógł zmusić Eleny, żeby napisała coś takiego, bo jest wampirem. Mimo wszystko mój brat raczej nie byłby w stanie skrzywdzić Eleny. Za bardzo przypominała mu jego dawną miłość.
Niespodziewanie blondynka oglądnęła się za siebie i krzyknęła radośnie.  
- Matt, Jeremy poznajcie Stefana. Jest nowy w mieście – rzekła wampirzyca i odsunęła się na bok.  
Obok niej stały dwa chłopaki. Obaj byli blondynami tak jak ja. Widać było, że są już nieźle zakręceni.
- Matt – powiedział jeden, podając mi rękę, którą szybko uścisnąłem.
- Jeremy – przedstawił się drugi – fajnie będzie mieć nowego kumpla w mieście.
- Jer to brat Eleny – wyjaśniła Caroline.
Pokiwałem głową na znak, że rozumiem.
- My już lecimy Caro. Dziewczyny czekają – oznajmił Matt z uśmiechem na twarzy.
- Ej Jer, a Bonnie – zapytała oburzona blondynka.
- Przyjaciółka – powiedział rozmarzony Jer i ulotnił się razem z Mattem.
Zaśmiałem się razem z Caro, spoglądając na siebie. Dziewczyna nie była taka zła pomyślałem dobrowolnie.
- Zatańczysz ? – zapytałem, kiedy piosenka się zmieniła. Sam nie wiedziałem co wtedy robię, ale nie chciało mi się już podpierać ściany.
- Chętnie – odpowiedziała rozpromieniona wampirzyca i pociągnęła mnie na parkiet.
Zrobiłem z nią obrót tak, że wylądowało prosto na moim torsie. Po raz kolejny wybuchliśmy głośnym śmiechem lecz po chwili znów zaczęliśmy wykonywać różne śmieszne ruchu do melodii. Muszę przyznać, że dawno tak dobrze się nie bawiłem i z nikim innym tak jak z nią.  --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 
Oto i nowy 3 rozdział. Troszkę krótki, ale ważne, że jest. Mam nadzieję, że się spodoba.
Przy okazji zapraszam na nowego bloga, którego prowadzę z Mary Jane Varien <3. Zapraszamy do komentowania ! :* ghost-whisperer-forever.blogspot.com

13 komentarzy:

  1. O Matko! JARAM SIĘ! <3 Boski rozdział! Szalona Elena xd :3 Fajna jest w takim wydaniu xd I ta scenka w pokoju z Damonem <3 Mocno mu zakręciła w głowie :D Pewnie Elena będzie się karcić za to jak się zachowała, ale co tam! Opłacało się :3 Tańczący Stefano i Caroline, to co lubię ^^
    Czekam na kolejny rozdział i chętnie wpadnę na waszego nowego bloga :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ten miły komentarz ^^ Cieszę się, że spodobały się momenty między E&D. Tak Elena zakręciła Damonowi w głowie jak nikt inny i taki stan mu szybko nie minie. Stefan zacznie się trochę przekonywać do Caroline. Także bardzo lubię tę dwójkę i postaram się dodawać jakieś momenty pomiędzy nimi ^^ Elena to Elena. Jak już zaszalej to musi później wejść też w ten swój stan typu : O matko ! Co ja wyprawiałam !? To do mnie nie podobne!!
      Ale oczywiście znajdzie sie osoba, która pomoże jej się nauczyć jak nieźle się bawić :D
      Pozdrawiam :**

      Usuń
  2. Jejku, jejku, jejku ! ! ! Kocham Cię za ten rozdział <333 Sceny Delene były niesamowite i mam nadzieję, że będzie takich jeszcze więcej :D Błagam.. Niech Elena nie będzie zła na siebie za ten wieczór. Przecież wszystko się tak ładnie układa.. Nie potrzebne nam tu wyrzuty sumienia :) Niech będzie Steroline !! Ja ich tak bardzo lubię razem.. Mogłabym jeszcze pisać i pisać o tym rozdziale, ale wolę jadąc się nim na głos i zagłuszyć kompletnie telewizor i inne sprzęty w domu.
    Z niecierpliwością czekam na NN !!
    Życzę dużo weny kochana <333
    Buziaki :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahh dziękuję <33 To miło, że wszystko się spodobało ! Elena to Elena i wszyscy wiemy, że jak już zaszaleje to prędzej czy później muszą dopaść ją wyrzuty sumienia. Czasem kompletnie niepotrzebne xdd. Również lubię Stefcia i Caro razem, więc ... może coś z tego będzie, ale nie obiecuję :D Relacja pomiędzy D&E będzie rozwijała się po troszeczku xdd Ale to nie znaczy, że nie będzie wpadek, śmiesznych i całkiem poważnych ^^ Jeszcze raz wielkie dzięki <3.
      Też kocham i pozdrawiam :*******

      Usuń
  3. Aww kolejny wspaniały rozdział *o* Delena wyszła tak cudnie! :D Elena zaszalała i to jak zaczęła tańczyć na ulicy- mimo wpływu alkoholu, czuła się szczęśliwie i mam nadzieję, że nie będzie tak bardzo żałować. Damon jest jej szczęściem, ja to wiem ^^ Fajnie, że kazała mu zostać na noc *-* Szkoda tylko, że się wymknął, no ale taki w końcu jest Damon :D Widzę, że chce ją zdobyć, a ja się z tego bardzo cieszę <3 Już się nie mogę doczekać ich kolejnego spotkania ♥ Mary i Klaus- przypadli mi do gustu :3 Lubię różnorodne paringi w opowiadaniach :D No i imprezka wyszła świetnie ^.^ Stefan i Caroline na końcu zaszaleli. Cieszę się, że się dobrze bawią... Może nawet coś między nimi będzie? ^^ No cóż, czekam na kolejny rozdział, kochana :* Jestem strasznie ciekawa reakcji Eleny, kiedy się rano obudzi xD Oj będzie kac, ale pocałunku to ja bym na jej miejscu nie żałowała :3 Daj szybko nowy rozdział! ;) Jesteś genialna, wiedz o tym ;)
    Weny, weny, weny!
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję z całego serca za ten miły komentarz <33 Cieszę się, że Elena się podoba. Bo Elena, kiedy chce to umie zaszaleć :D ja też uważam, że Damon to takie jej szczęście, ale ona jeszcze do końca o tym nie wiem ^^ On bardzo chce ją zdobyć i będzie się o nią naprawdę starał, ale nie zapominajmy też o Stefanie ! ;) Stefan i Caroline zawsze według mnie do siebie pasowali i dlatego bardzo chciałam, aby na tym blogu pojawiały się też i o nich wątki, a czy będzie z tego coś więcej w następnych rozdziałach xD
      Pozdrawiam :******

      Usuń
  4. Leżę, kwiczę i nie wstaje !! To jest bombowe !! Awwww.... :D <3
    Kurcze rozdział wyszedł Ci zajebiście. Delenka cud miód i malinka !! :* <33 NIEBOOOO !!
    Mery i Klaus coś wspaniałego i to końcowe zdanie ,,Jesteśmy wampirami, nie mamy zasad. '' BOŻEEEE JARAM SIĘ !!! Brechtasz się ? No ja też :D <3
    Kurcze jak ja chciałabym mieć tyle talentu co ty w jednym paluszku !!! Love love love you !!
    Heyyyyy sexy Kinga !! Op op op op Delena style !! :D hahaha xD
    Pozdrawiam <33
    Buziaczki :***
    Niech wena będzie z Tobą inaczej skoczę z dywanu xD
    I will always love you !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm. Co by Ci tutaj odpisać !? Może wieeelkie dziękuję <333 ? Tak chyba właśnie to chcę Ci najbardziej powiedzieć ! Bardzo się cieszę, że Mary z Klausem przypadli Ci do gustu. Starałam się, a by wszystko wyszło tak jak sobie zaplanowałam. Nie wiem czy do końca tak jest, ale cóóż xD Wcale nie mam tyle talentu i jeśli ktoś ma go za dużo to TY, my love <3 Jeszcze raz dzięki Ci i buźki :***
      I will always love you too !

      Usuń
  5. super <3 Damon <3 :3 nie no Klaus staro świecki :D mozna i tak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3. Wiem dziwnie ujęłam to z Klausem xD Ale cóóż ... ma dobre maniery :D
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  6. Po długiej przerwie nareszcie dodałam nowy rozdział :) Serdecznie zapraszam :D
    Btw kiedy 4 rozdział u ciebie? :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się szybko dodać koma, ale coś mi net nawala poza tym na nic nie mogę znaleźć czasu. te wszystkie próbne testy itd. Ughh. Au u mnie nn ... Hm. Prawdopodobnie w ten weekend ? jakby coś to oczywiście do Ciebie napisze ;)
      Pozdrawiam !!

      Usuń
  7. Masz prawdziwy talent.
    Piękny styl, wciągająca historia i w dodatku Delena *-* kocham to, nie wiem jak się wyrobie, ale musze to przeczytac do końca:D

    OdpowiedzUsuń